Nie moja sprawa
więc hałas cały ten na co komu?
Póki lodówka wódeczkę chłodzi
spokój mam więcej niż święty w domu.
Póki mnie księżyc podgląda nocą,
póki po deszczu pachnie mi trawa,
po co mam krzyczeć, pytam się, po co?
Nie mój interes, nie moja sprawa.
Ref. Bo ja mam piwo za cztery złote,
chuj mnie obchodzi, co będzie potem,
jeśli z komuny zrobią powtórkę,
zawsze się piwo znajdzie za czwórkę.
Żydokomuna, zdrajcy, złodzieje,
z drugiej zaś strony łaskawe pany,
jednym wiatr w oczy bez końca wieje,
drudzy sortują naród wybrany.
To co, że kradną? Tamci też kradli,
jedni miliony, drudzy miliardy,
tylko do koryt, którzy dopadli,
zrzucili maski, podnieśli gardy.
Ref. Bo ja mam piwo za cztery złote…
Tu Targowica, ubecka banda,
a tam podobno zaś zdrajcy stanu,
po co mam z domu wynosić sztandar,
gdy ciepła woda płynie mi z kranu?
Nie moje sądy, nie mój trybunał,
euro z Europy też nie wiem czyje,
niech się o Polskę żydokomuna
z tym lepszym sortem codziennie bije.
Ref. Bo ja mam piwo za cztery złote…
Ja mam swą wolność i swoje prawa
w swojej sypialni z pilotem w dłoni,
zaś niech Grzegorza czy Jarosława
banda krzykaczy po mieście goni.
Mi nikt ojczyzny mojej nie zdradza,
nikt mnie nie ściga, bo mówię mało.
Wszystko mi jedno, czyja jest władza.
Wszystko mi jedno, co się zadziało.
Ref. Bo ja mam piwo za cztery złote…