Pocałunki
Duszo kochana moja rozbawiona,
Zabierz mnie w swe ramiona,
Unieś powiewem i ponieś raz daleko,
Bym mógł zawołać- Eureko !
W przestworza tak czułe i spragnione,
Okryte mgłą rosy wtulone
W aksamitne pościeli obrazy,
Nie proszę więcej bez urazy.
Bym łuk erosa czuł senną powieką,
Stanę się pewnie Seneką,
Odkryje wizje, baśnie, bajki, amory,
Poprawię marne humory.
Pocałunkiem i grą wstępną zabawię,
Cały kwiat ust twych wywabię,
Swawolnie, czule, słodko i do woli,
Powiesz –„Niech to trwa powoli”.
Taniec rozpocznę od mych niskich ukłonów,
Usta pragną czułych zapłonów,
Języki nasze splotem fał włączymy,
Akrobacje ukośne dziś ujrzymy.
Na słodycz miła, jaka się tu udzieli,
Trzeba nam być -w pościeli.
Na żar, który już za chwilę zapłonie,
Obejmę i ścisnę obie dłonie.
Niech iskier taniec języków rozbłyśnie
I krąży wokół domyślnie.
A fala płynnie falę ciągle goni
I trwa w ruchu pogoni.
Za urok tej chwili oddam duszę całą,
Taka marzy mi się małą,
Sercem miłością Ciebie obdaruję,
Zawsze kocham Cię, miłuję.
Wszystko erosa jest to przecież sprawą,
Hormony luba, tak bawią.
Dotykiem jesteś cała rozbudzona,
Pragniesz więcej być wtulona.
A dopiero grą wstępną już zaczętą,
Patrzysz na mnie, ale uśmiechnięta.
Ja spragniony tej uroczej, luba chwili
Piję łyk wina, moi mili.
Dotykiem snuję -wizję, senną drogę,
Bo pragnę poznać Twą urodę,
Odkryć nieznane planety na niebie,
Nie mogę dłużej, bez Ciebie.
(pisane 16.01. 2021)