Trutka na duchy
że niby gwiżdże w nim i szumi
jakby śpać nie mogły w drugim
w którym ciemno jest i głucho
Lecz majaczą wciąż i jęczą
że mi łydki nocą swędzą
i nie mogą spać do rana
bo im trzeszczą me kolana
Rozdrapują w nosie dziury
żebym zadarł go do góry
a gdy leżeć chcę na boku
liczą owce w moim oku
A i włosów mam za dużo
więc je szarpią i je plączą
przezywając mnie kałużą
kiedy kawę moją zmącą
Wtedy mnie wnerwiły właśnie
tak, że żaden już nie zaśnie
bom se trutkę wziął do brzucha
by wyzionąć wreszcie ducha
Tak, poważnie