linia nieba
być ze sobą w zgodzie
i na przekór różnym sprawom
nie ulegać modzie
bo nikt mi wolności nie da
gdy jej mieć nie będę
wewnątrz własnej linii nieba
jestem miłorzębem
który zony nie przekracza
poza sens istnienia
spraw dla których dusza zbacza
w stronę zatracenia
.
rozbijam szczęście powoli
smakując każdy okruszek
i chociaż serce tak boli
to coś mi mówi że muszę
zamienić każdą kruszynę
na żal nizany ze srebra
zanim się w szczęściu rozpłynę
nim smutek przyjdzie pożegnać
rozbijam powoli szczęście
bo trudno jest mi uwierzyć
że tyle mogę go jeszcze
pomimo rozpaczy przeżyć
.
'a kto umarł ten nie żyje'
takie jego ziemskie prawo
więc niech nikt go nie żałuje
lepiej niech mu bije brawo
że już wolny jest człeczyna
od tych ludzkich fanaberii
a ty dalej musisz dymać
i odróżniać biel od czerni
wypłakując swoje oczy
za tym który jest swobodny
święcie wierzysz że zobaczysz
świat dusz w którym będziesz wolny
i szczęśliwy bez recepty
już na wieki wieków amen
gdzieś po drugiej stronie kiedyś
cząstką nieba pozostaniesz
.
dziękuję, że jesteście :)
http://bibsy.pl/brQDvAN2/mamy-ograniczona-puleuderzen-serca-niepotrzebnie-marnujemy-je-na-wahanie-strach-czy-zlosca-trzeba-po-prostu-isc-na-przod-znalezc-dla-siebie-powietrzetakie-ktorym-chcemy-oddychac