raptularz
jeśli przyjdzie zapłacić za czyny
których kosmos w nadmiarze nie zmieści
wezmę z sobą pointy swych wierszy
i spróbuję dopisać do treści
raptularza co stron ma tysiące
drobnym drukiem spisanych naprędce
i spróbuję przekroczyć snu drogę
niczym obłok co spłynął niechcący
na drzew zieleń i jasność spojrzenia
mrokiem kryjąc dni których nie chciałam
jeśli przyjdzie mi rzec do widzenia
będę siłą w słabości jak skała
moc kosmosu uniesie mnie w gwiazdy
księżycowi powierzę sekrety
może Bóg będzie dla mnie łaskawy
rozniebieszczy mi treść obwoluty
.
w moich oczach tkwi nieba kawałek
pod skrzydłami aniołów ukryty
za rzęsami schowany półświatek
który ciemność zamienia w prześwity
i łzy barwi na kolor zielony
ciepłem ziemi okrywa spojrzenie
w moich oczach kolory barwione
pięknem świata brzydoty półcieniem