„Sylab za dużo….”
Tak atakują twórcy reżimu
Bo On pisze lepiej, bo On lepiej wie
Że tak to się pisze, a tak to już nie
„Bo przecież zasady, bo przecież reguły
Nauczcie się tego pisarskie wy guły
Bo Wasze pisanie to profanacja
Bo moja jest prawda i moja jest racja.”
Ja patrzę se z boku jak pieniacz się pieni
Wszystkimi tonami czerwieni się mieni
I biorę pod rękę poezję – kochankę
Tą mego serca najczulszą wybrankę
A przecież poezja jest siłą duszy
I jako taka prawidła kruszy
I daje życie, przetrwać pomaga
Zasad kajdany to dla niej zniewaga