„Myśl nieuwiązana”
Szklaneczka wujka Jacka
Szepcze czułe słowa spokój obiecując.
W ciszy odnajduje ją – myśl.
Jeszcze wolną, nieuwiązaną.
Trzepocze skrzydłami z pułapką się mocując
Wystarczy ją pochwycić
Przymusić logiką do pracy.
Potem już sama zrobi co do niej należy.
Takich myśli już mało,
Każda cenna jak diament
Zaganiam ją do świadomości wybrzeży
A może lepiej przestać?
Pozwolić jej na wolność?
I tylko po cichu obserwować z ukrycia?
Może ukaże się piękno?
Obraz niewidoczny?
Może tam znajdę największy sekret życia?