Sonet o poranku
Nigdy już nie trać pięknych poranków,
Ani też czasu, który Ci został.
Zapachu kwiatów, trawy, rumianku
Chwytaj te chwile, resztę gdzieś odstaw.
Życie Ci jakoś się poukłada,
Bo przecież Pan Bóg je zaplanował.
Chyba, że takie Ci odpowiada,
Gdy od problemów, aż boli głowa.
Spójrz za swe okno, gdy słonko wstało,
Zachwyć się pięknem, które tam widzisz,
A jeśli tego będzie Ci mało,
Pogadaj z Bogiem, aż się zawstydzisz.
Nawet gdy puste masz konto w banku,
Nie trać już więcej pięknych poranków.
GrzesioR
28-09-2023