Kolejny tydzień
Zastygły drzewa w cieniach swoich barw,
Wyblakłe niebo niknie nad chmurami.
Dzień się postarzał, a mi jest go żal,
Bo już nie wróci i nie będzie z nami.
Ciemność się wdziera w każdą cząstkę mnie.
Powieki ciążą, jestem czymś zmęczony.
Choć odpoczynku ponoć był to dzień,
Sobota przeszła więc tydzień skończony.
Może poranek jutro wyrwie mnie
Z matni rozterek, bólu, przygnębienia.
Zaśpiewa słowik, który w serce me,
Wleje melodię drogi przeznaczenia.
Wyczekam chwilę, by skończyć ten dzień,
Kolejny tydzień z życia mego biegu.
Słońce umiera, wydłuża się cień,
A rano stanąć znów trzeba w szeregu.
GrzesioR
09-07-2023