Moje Szekspiriana cz.3 Makbet
Trzy czarownice na wrzosowym polu
Niezwykłą przyszłość wróżą Makbetowi
Wieszczą go królem i tanem Kawdoru
Okrutny Makbet uwierzył czortowi
Zbudzony wyciem mord podnosi głowę
Nad ziemskim globem jakby śmierć zawisła
Kłębi się w głowie skorpionów mrowie
W duszy się budzi przerażenia iskra
Północ zapadła nad zamkiem w Inverness
Już dokonane, wiatr igra cieniami
Odtąd już zawsze ciemności bezmierne
I ręce rdzawe krwawymi plamami
Do tego czynu, noc cię wychowała
Ludzkie i boskie pogwałciłeś prawa
Przed tobą będzie władza krótkotrwała
Twoje królestwo przeminie jak trawa
Pod krwawym berłem jęczy biedna Szkocja
W spiralę zbrodni zanurzył się Makbet
Na ostrzu miecza diabeł z piekła rodem
W drodze do klęski nic go nie zatrzyma
Strzeż się Makdufa mówią stare wiedźmy
Nikt cię nie zgładzi kto rodem z człowieka
Będziesz bezpieczny póki Las Birnamski
Nie ruszy z miejsca pod mur Dunsinanu
Pod lasem Birnam namioty Anglików
Bunty poddanych szerzą się jak płomień
W walce z Makdufem ginie tyran Szkotów
Malcolma czeka koronacja w Sconie
2022-06-24