Erotyk II
Poprzez dłonie przeplata się czas.
Już odchylasz włosy przez skronie,
Powiew wiatru odchyla świecy blask.
Kiedy tak zmysłowo się śmiejesz,
Kiedy znów się śmiejesz perlache,
Wstaniesz, wiem i wyjdziesz na górę,
I znów będzie tête-à-tête i en face.
I znów piersi w dłoniach rozkwitną,
Będziesz chwilę w kwiatach i łzach,
Śmiech i perłę zamknę do muszli,
Aż spełni się tkliwość, jak w snach.
Kiedy świt się przesączy przez czas,
Znów w cyprysach dom tonie i bzach.
Gdy znów perłę oddam ci w dłonie,
Skłonisz się, tak tête-à-tête i en face.
Kot ciekawy w czerń nocy się wtuli,
Białym szalem otuli nas mgła, i
Staniesz naga w chłodzie werandy, i
Będą perły i chłód skóry, jak w snach.