Pomalowane
Maniuś szukał wciąż wolności
W piwie, winie, zdartej kości
W uciekaniu od Sabinki
I kolejne na mieście drinki
W poznawaniu innych chomików
I uczeniu się nowych trików
W gadaniu byle czego
I zabawie na całego
Ale zrozumiał po czasie jakimś
Że tęskni, ciągle tu za kimś
Że ta jego „wolność” to osamotnienie
I w ramionach Sabinki znalazł ukojenie
Bo nie ma lepiej niż w tej czułości
Zrozumieniu i wyrozumiałości
Bo Sabinka cierpliwie czekała
Aż wolność przyjdzie, i uściskać ją chciała
Bo jest, bo ona człowieka dotyka
Tak jak chomika, a nie byle podnieta
Wolność jest DLA a nie OD
Więc w końcu pomalowałem ten swój płot
//Marcin z Frysztaka
wilusz.org
Wszystkie moje książki
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org