wojna z niczego o nic 2025.04.18
standardowo jak zawsze przy takiej okazji
raczej nie wiadomo komu o co chodzi
a jak nie wiadomo to już wiadomo
że o pieniądze
kiedy przynoszę w zębach których już nie mam
wypadły jakoś samoistnie uduszone w masce
którą jak kagańce kazali nam zakładać
a sami bawili się nieźle w swoich fortecach
raczej nie dla nas
ale do rzeczy a nie pitolenie o systemie
bo tu bardziej przyziemne rzeczy się dzieją
zawsze przy okazji problemów z zapłatą
za kolejny miesiąc istnienia w nie swoich
ścianach betonowych
godzina późna raczej już się zakradła
mało dyplomatycznie przypomina o śnie
który i tak nie przyjdzie zbyt szybko
spłoszony myślami sfermentowanymi
od twoich komentarzy
nie mam już nic do stracenia w życiu
przeplatanym nienawiścią do mnie
zakorzenioną w tobie od lat kilkunastu
z udawanym uśmiechem na twarzy
gdy do nich szłaś
nie mam już nic oprócz siebie zagubionego
w odmętach nieskończonych nieskończoności
niezbadanych lochach niedoskonałości
decyzjach podejmowanych z naiwności
pod wpływem miłości
szkoda
że za późno się obudziłem
ps
tak, w tle to ja gram na gitarze i drę pysk ;-)