Bajka o Jasiu bez Małgosi
(Ref.)
Jasiu, Jasieńku
wąska ta ścieżka
a na jej końcu
zła wiedźma mieszka
Poszła Małgosia
i inne dziatki
Trzasnęły drzwiczki
na nóżce chatki
Cóż mi pomogą Jasieńku miły
okruszki chleba, białe kamyczki
Zbierałam długo – mam prawie wszystkie
lecz w niczym Ciebie nie ochroniły
Hej sowo! Boru mrocznego dziecię
Dogoń Jasieńka zanim złej klamki
dotkną paluszki jak obarzanki
Zatrzymaj chłopca – czas jeszcze przecież
(Ref.)
Jasieńku miły – noc już zapada
Gubią się ślady, mgła stopy liże
Okruszki wróble zjadły i czyże
Echo z oddali mi odpowiada
Czasu jest wiele, dni i tygodnie
Znajdziesz posłanie w norze borsuka
Zaczekaj Jasiu, daj się poszukać
Niech Cię nie zwabi jej lampa w oknie
(Ref.)
Zniknął Jasieńko wśród mrocznej kniei
Grzechoczą w płaszczu białe kamienie
Każdy jest ciężki jak przeznaczenie
Każdy historii cząstką się dzieli
Ach zdążyć, zdążyć dotykiem dłoni
odczytać wszystkie odcienie bieli
Jakby Jasieńka z kosteczek skleić
zanim mnie także los mój dogoni.
