Gdy mnie nie będzie
Sztućce w szufladzie i uszczelka w kranie.
Gdy mnie już nie będzie – któż zauważy
Pośród tłumu ludzi brak mojej twarzy?
Zostanie dom mój, miasto a w nim rynek,
Dalej korytem swym rzeka popłynie,
Zostaną książki, pamiątki i sprzęty,
Meble dostojne i starych zdjęć strzępy,
Moc listów, notatki, które ktoś spali,
Których brak pewnie mnie tylko by żalił,
Lecz mnie nie będzie, więc to bez znaczenia,
Ile za życia posiadałam mienia.
Cóż, zatem znaczy to, czym się otaczam,
Czego pożądam, jaki cel wyznaczam,
Ile zdobędę, co mi kto zabierze?
W sens posiadania sama dziś nie wierzę.
To najważniejsze, co w mym wnętrzu śpiewa,
W tym moje szczęście – czegóż więcej trzeba?
Są inne skarby, których nikt nie sięgnie,
Te niezniszczalne egzystują we mnie.