Siostra
Wyrosła jak chwast, co moralność rujnuje.
Siostra wyuzdana z oczu błyskiem dzikim.
To piekła kwiat, co duszę mroczną skrywa w liściach zgniłych.
Usta malowane jak szkarłatny grzech, a jej taniec wabi jak syreni śpiew.
Szepty za plecami jak trucizna w dzbanie, obmowy płyną rynsztokiem jak woda w kanale.
Cień grzechu to plama na honorze rodu, a zatracona siostra jest z otchłani pożądań mroku!
Bez skrupułów, bez hamulców i bez Boga - żyje na własnych warunkach, taka nędzna i uboga.
© Tvpoezja, wrzesień 2024