Sztylety gwiazd, pustynny wiatr
Moje serce bije rytmem pustynnego wiatru -
Dla ciebie, milczący władco mojej duszy.
Nie musisz zwierzać się, bym znała głębię Twego bytu.
Nie potrzebujesz słów, by mnie zdobyć.
Twoje oczy są głębsze niż studnie zapomnienia;
A twoja obecność jak cień drzewa daktylowego,
zapewnia schronienie w upale samotności.
Jesteś moim ogrodem, moją winnicą En-Gedi.
Aromat Twój, jak kadzidło z Ofiru, wypełnia me zmysły.
Twoje wargi są jak granaty, a głos jak szemrzący potok -
Prowadzisz mnie do komnaty, gdzie miłość jest pieśnią nad pieśniami.
Moja miłość do ciebie jest jak róża, która kwitnie w nocy-
Jej płatki są splamione krwią moich tęsknot,
a jej kolce chronią ją przed dotykiem świata -
Tylko ty, milczący królu, możesz ją posiąść.
Jesteś moim sekretem, moim skarbem ukrytym w sercu.
Moim cieniem, który chroni mnie przed światem.
Moim mirrą, moim aloesem, moim kadzidłem -
Wiecznym płomieniem, który rozświetla mroki mej duszy;
Lecz wiesz, że ogień ten, potrafi spopielić, to co najbardziej kruche.