I co potem?
Przyjdzie czas na wszystko
Na wypalone ognisko
Na podróż tam i z powrotem
Na to co teraz i będzie potem
Na siłę by walczyć aż do upadłego
Na przegraną zwątpienie po co wciąż dlaczego
Na śmiech na sali pełnej obłudników
Na pięć złotych w portfelu lub trzydzieści srebrników
Na samotny spacer boso zimą po śniegu
Na trzymanie za rękę okoliczności i jej zbiegu
Na rozmowy realne w kąciku wyobraźni
Na pocałunek zrodzony gdzieś w krainie przyjaźni
Na czekanie po nocach aby spojrzeć w oczy
Na cel całkiem inny gdy się z trasy zboczy
Na uśmiech nieśmiały po czytaniu wierszy
Na dotyk niechcący przy spotkaniu pierwszym
Na iskrę w rumieńcu kobiety wyzwolonej
Na fantazję kobiety tak bardzo zielonej...