Mała refleksja przed wielką... kampanią
Już niedługo czekają nas wybory
pora schować dąsy i złe humory
bo co jest ważne? czy te ubiory?
czy poglądy? jakie ma ten wzory?
głowa pęka kto zdrowy a kto chory?
jaki teraz lis wyskoczy i z której nory?
znów się zaczną słynne potyczki i spory
nierzadko zabraknie wstydu i pokory
pudrowane pod oczami sine wory
od niespania skryją kamer monitory
bo to nie czas teraz tylko na amory
będzie wszystko -będzie i love story
włączone tu i tam radia i telewizory
jedni są czerwoni niczym muchomory
a drudzy bez przerwy zmieniają kolory
obiecają wszystko inne jak do tej pory
a potem… straszyć będą nas jak upiory
ćwierkać będą podczas obrad jak sikory
wyprowadzą kraj na manowce i ślepe tory
bo uwierzyć w obiecanki nie jestem skory
może lepiej zamiast patrzeć na te zakapiory
pojechać na działkę i pozrywać pomidory