PO NAZWISKACH
Poleciałbym po nazwiskach
Najbogatszych krezusów
Okopanych w swych twierdzach
Mamony sługusłów
Oni pierwsi na liście
Będą do odstrzału
Bunt wszystkich uciśnionych
Budzi się po mału
Czas wasz się już kończy
Chciwi miliarderzy
Rozesłany za wami
Porachunków list gończy
Krwawa zemsta będzie
Nas numerków w Excelu
Upokorzeni za biedę
Ustawimy was w rzędzie
Na szafot do ścięcia
Jak to było w historii
Co nam ukradliście
Jest wreszcie do wzięcia
Nic was nie nauczył
Pomiocie burżuazji
Los waszych przodków
Po gilotynazji
Nic was nie nauczył
Światowy komunizm
I wschodzący dzisiaj
Powszechny populizm
Trzymacie w garści
Dla siebie bogactwa
Hurtem mordujecie
Ukrywacie matactwa
Ale zbliża się koniec
Waszego panowania
...
No i się zapowietrzyłem
Od tego paplania
Biorę oddech głęboki
I pochylam głowę
W geście uległości
Gwałcę siebie połowę