Kreślarki
Gdy w konstrukcji pracowałem,
Kreślarki w zespole miałem.
Trzy dziewczyny urodziwe,
Zgrabne i w obejściu miłe.
Coś jednak nie pasowało,
Między dwoma coś nie grało.
Marian, konstruktor najmłodszy,
Ciemne włosy, czarne oczy,
W nim obydwie się kochały,
Jego kalki kreślić chciały.
Konflikt zakończyć musiałem,
Marianowi nakazałem,
Żeby kalek im nie dawał,
Lecz dla trzeciej je zostawiał.
A dziewczynom powiedziałem
Co o Marianie wiedziałem:
Że ma żonę i ma syna,
Więc sprawa się zakończyła.
Kreślarki się pogodziły,
I powrócił nastrój miły.