Myśli moich zwady.
Przyszła do mnie onegdaj myśl roztropna
– czemu się smucisz ? twa mina żałosna.
Ran bolesnych doznałem i zdrad – mówię
- i temu się dręczysz ? przecie to głupie.
- Nie dość ci ran co przez miłość zadane
- jeszcze się dręczysz waląc łbem w ścianę ?
To nie tak jak mówisz myśli roztropna
udręką dla mnie ma dusza samotna.
Refleksję zdarzeń inna myśl wysławia
- chora twa głowa skoro tak myśl stawia.
- Miast żyć w ascezie zaplanuj życie
- nie stroń od ludzi, porzuć chore wizje.
Wszystkie myśli mądre ale po szkodzie
między sobą się wadzą w mej głowie.
Myśli roztropne, mądre i odważne
a życie moje samotne wciąż marne.
- Nutki odwagi mój drogi ci trzeba
następna myśl chce przychylić mi nieba.
- tego kwiatu i pół światu... odwagi
a mnie wciąż smutno i jeszcze te skargi.
Miłość się rządzi swoimi prawami
nie raz rozsądek pokona zmysłami.
Zada ci ból, sponiewiera twą duszę
lecz cóż bez niej życie ? jeno katusze.
17-06-2022 r. Rubin.