Kaczorek Izydorek- bajka trzecia
Gdy mijałem mały stawik,
Zobaczyłem w nim kaczorka,
Co z innymi tam się bawił.
W pierwszej chwili pomyślałem.
Tak podobny ten kaczorek...
Wnet się jednak przekonałem,
Że to pływał Izydorek.
Kiedy tylko mnie zobaczył,
Choć w zabawie się rozpływał,
Podbiegł do mnie krokiem kaczym
I w te słowa się odzywa:
- Cieszę się, że wreszcie wpadłeś,
Mój ty stwórco i autorze.
W końcu sobie przypomniałeś
O kaczorze Izydorze.
Skąd wiedziałeś, że tu będę
Pływał wraz ze swoją żoną?
Czyżbyś znowu dostał wenę
Na historię nieskończoną?
Przyznam, trochę mnie zatkało.
Ale skoro już tak zaczął,
Nic mi tu nie pozostało,
Muszę jakoś się tłumaczyć.
- W sumie tylko przechodziłem.
Często tędy sobie biegam,
Patrząc na kaczki szczęśliwe.
Czasem rzucę im co trzeba.
Nie wiedziałem, że tu będziesz,
A tym bardziej, że masz żonę.
Miałeś w bloku mieszkać przecież.
Ty to życie masz szalone.
- Życie mam, jakie mi tworzysz.
W końcu Ty jesteś autorem.
Co głupiego znów ułożysz,
I tak zrobi Izydorek.
01-01-2023
GrzesioR