Bajka o grzesznej duszy
Dusza niczym nie skalana,
Czysta, lekka i bezpieczna,
Unosiła się do Pana
W delikatnym ciepłym wietrze.
Wtem ktoś dotknął ją boleśnie,
Zaburzając ten stan błogi.
Czuła, że się nie uniesie.
Coś ją ciągnie do podłogi.
Brudem grzechu obciążona,
Już nie mogła lecieć z wiatrem.
Chciała w Boże wpaść ramiona.
Cóż uczynić miała zatem?
Obmyć w ranach Zbawiciela
W sakramencie pojednania,
By polecieć znów ku celu
Niebiańskiego powołania.
18-03-2022