epitafium
to nie strońmy od dróg piekła
bo bez niego świętość ziewa
strofy nudą przyodziewa
cóż mi niebo bez czerwieni
chociaż błękit ukochany
to uwielbiam blask płomieni
który wchodzi między ramy
i wypala tatuaże
co na wieczność wchodzą w skórę
pozwalają dalej marzyć
mimo rysów na strukturze
jeśli iść do nieba chcemy
bądźmy czynem w trudnej drodze
byśmy mogli coś odmienić
zanim nas wypali słońce
a wiatr w popiół porozwiewa
jakby nic się nie zdarzyło
nie ma piekła nieba nie ma
pozostanie wieczna Miłość
.
chciałabym być wolnym ptakiem
pod chmurami powieść tworzyć
o krainie w której racje
są wyprane z wszelkich dążeń
do nacjonalizmu świata
drogą gniewu i przemocy
by pod niebem wolne ptaki
powracały do gniazd swojskich
wśród zieleni i błękitu
pielęgnować ogród świata
chciałabym odlecieć świtem
wolna między skrzydła ptaka
. tolerancja .