przebłyski
w muzyce głosy praprzodków słyszę
rytm dawnej wiary gniewu prasłowa
i w endemicznej rozkwitam ciszy
jak kwiat co z źródła wody spróbował
imaginacje w rytm serca biją
tęsknotą zdjęte nieopisaną
i w cieniu powiek fantazje kwitną
niespodziewanym zielonym majem
zamykam oczy by w rytmie nuty
brzmieć akustycznie ponad przestrzenią
ściągam z nóg wiecznie za ciasne buty
radość dać stopom przyszła konieczność
dotykam lądów oczom nieznanych
i w dłonie biorę śpiewną batutę
gdy rozpoczynam muzyczny taniec
na pięciolinii historię słyszę
więc każdą pauzę na słowo kładę
by móc je potem zebrać we wzory
w muzyce głosy praprzodków słyszę
krótkie przebłyski wśród mroków nocy
- garniec -
dokąd lecisz maro światła
iskro myśli nieskończonej
czemu znowu pustkę skradłaś
zaciemniłaś kąty domu
a ja ukraść cię zamierzam
więc poluję na twą świetność
spłonąć ci tak marnie nie dam
bo chcę dać ci nieśmiertelność
może w końcu cię dopadnę
rozpłomienię do białości
i odkryję złota garniec
po brzeg pełen słów miłości
a z nich splotę obręcz nieba
by nad piekłem trwała była
i rozszumię pieśnią drzewa
iskro światła nie-prawdziwa
hej!
http://images3.bibsy.pl/ELjfU8tO/noca-zdaje-mi-sie-ze-znalazlam-klucz-do-rozwiazania-wszelkich-moich-problemow-nad-ranem-okazuje-sie-ze-kompletnie-nie-pamietam-gdzie-go-schowalam.jpeg