Krakowskie Przedmieście XIX wiek
W cieniu dział Cytadeli twój dziewiętnasty wiek
Legenda tego wieku dotąd się płomieni
Pochwałą romantyków niech będzie ten mój wiersz.
Europę albo Sybir mieli do wyboru
Z pocztamtu na Krakowskim odchodził dyliżans
W drugą stronę kibitka w okrutnym konwoju
Taki los spotkał wielu przyjaciół Norwida.
Polacy żadnych marzeń, powiedział car ruski
Te Deum Laudamus zabrzmiało w katedrze,
Opisał to Słowacki urzędnik władz miejskich
Czerwone sukno sceny wzburzony lud podrze.
W kościele u Wizytek grał Fryderyk Chopin
Bardziej polski niż Polska tak mówiło wielu
Aż do zachwytu duszy jego nuty złote
Delikatne i piękne w każdym swoim brzmieniu.
Listopad to dla Polski niebezpieczna pora
Wśród okrzyków „Do broni” przez głuchą ulicę
Szła Szkoła Podchorążych zrzucić jarzmo cara
Powstańczy zryw tej nocy obudził stolicę.
2019-12-29