SAINT-EX
leciał ponad Andami
na wysokości 6 tys. metrów
ciężkie chmury przesłaniały gwiazdy
burza toczyła się
po równinie niby czarna lawa
różowe błyskawicę przecinały nocne niebo
tchnienie dalekich burz
zbliża się cyklon, burza rozprzestrzenia się
na tysiące kilometrów
samolot sunie brzegiem cyklonu
jest zablokowany ze wszystkich stron
powrót niemożliwy
samolot traci wysokość i opada
powoli w mrok
pilot Fabian ginie lecz nocne loty
nie zostaną wstrzymane
Człowiek jest więźniem źródeł
nie przeżyje na pustyni
bez wody dłużej niż trzy dni
woda jest na wagę złota
wyjść na pustynie to nie tylko
szukać oazy to wyznawać studnię
tak jak się wyznaje religię
ruchem tak lekkim jakby zrywał
kwiat pilot odrywa samolot od ziemi
na pustej skorupie planety
w samym sercu pustyni
lotniska budzą się jedno po drugim
linie lotnicze Sahary
piloci latają nad objętą buntem
pustynią od fortu do fortu
pod samolotem mają
tysiące kilometrów piasku
tutaj nigdzie i znikąd nie ma pomocy
ślady twoje wiatr zawieje
Pierwszą planetę zamieszkiwał Król
Drugą planetę zamieszkiwał Próżny
Następną planetę zajmował Pijak
Czwarta planeta należała do Bankiera
Piąta planeta była bardzo interesująca
Mieszkał na niej Latarnik
Na szóstej planecie przebywał
Starszy Pan zwany Geografem
Siódmą planetą była Ziemia
Zyskałem coś ze względu na kolor zboża
Dobrze widzi się tylko sercem
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu