Dar Dzeusa
Miał w sobie moc wszystkich innych
Jedną dłonią ich unosił
A kiedy chciał coś powiedzieć
Milkły drzewa i poeci
Wieszczki wyłaniały się z mgły
I mówiły opętanym
W starym języku z Archraz
o Woli, która ich łączy:
"Po wielu wiekach szarości
ukrywanej w pstrokaciźnie
Tych waszych ślepych zachwytów
Jak to się mówi: Nadszedł czas
żebyście poszli dalej w las
Dojrzałość, to znaczy strata
Posłuchajcie mnie uważnie
Odchodzę, a wam zostawiam
Całą swoją moc i ogrom"