krótki wiersz o miłości
więc za wiele też nie żąda
chociaż wartkim nurtem płynie
stara się być ciut rozsądna
zamieniając ciszę w trwanie
w pięknie bytu i nadziei
że choć trwa chocholi taniec
nadmiar żądzy nie podzieli
tej skromności na żądania
niemożliwe do spełnienia
więc się pławi w sztuce trwania
chociaż świat się wkoło zmienia
.
opowiadaj mi o sobie
o najmniejszej życia treści
którą niesiesz jako człowiek
pełen ciepła i agresji
codzienności tak męczącej
jak marcowe śpiewy kocie
kiedy stoisz sam przy oknie
w opowieści szukasz pociech
opowiadaj nic nie skrywaj
czego sama nie doświadczę
bo ta rola znana chyba
wszystkim widzom . jak w teatrze
codzienności co w kolorach
szuka odpuszczenia winy
przysięgając że przedwczoraj
jutrem będzie bez przyczyny
.
mroczne serca niepokoje
ciche sakramenty duszy
są na zawsze tylko twoje
wszak nikogo to nie wzruszy
każdy swoje tajemnice
chowa w miejsca te najczulsze
tam gdzie można je przemilczeć
i zapomnieć choćby chwilkę
że to wszystko jest mitręgą
zbędną ale tak potrzebną
by móc dostrzec czyste piękno
móc odnaleźć w sobie jedność
.