metronom
http://bibsy.pl/kcZR3Tfu/dopiero-w-obliczu-smierci-poznajemy-smak-zycia
jesteśmy chwilą w życiu kosmosu
drgnieniem powieki w przedsionku piekła
niczym aktorzy grający z losem
tym reżyserem co tworzy spektakl
w teatrze który ściska nas ramą
kruchą jak oddech . twardą jak granit
jesteśmy chwilą niespotykaną
w świecie ułudy ciągle tej samej
jakie to piękne i jakie straszne
tak się powtarzać w nieskończoności
bezwiednej roli granej od zawsze
między taktami boskiej miłości
.
jeśli poczujesz to jedno słowo
zamknij je w dłoni i nie wypuszczaj
nie pozwól mu się nigdy roztrwonić
nawet w najbardziej straszliwych burzach
niech cię otoczy ciepłym uściskiem
przepustką będzie w strony łagodne
to jedno słowo co niczym uśmiech
na ustach świata wiary jest głodne
tak niemożliwej bo nieskończonej
póki się wznoszą oczom powieki
ocieplaj ściany co są ci domem
w tym jednym słowie stań się człowiekiem
co nie zagubi do końca drogi
kruchego skarbu w ściśniętej dłoni
sobie samemu stając się bogiem
tym który tworzy obraz z półcieni
gdzie Bóg nieznany na harfie świata
grywa melodię wciąż nieskończoną
tą samą która pozwala latać
słowom nabrzmiałym przez ściany domu
.
dziękuję, że jesteście, bo JESTEŚCIE.
wybaczcie brak aktywności z mojej strony...