Narkotrip
Ze składników tylko nielicznym znane,
Ilość ich też jest tajemnicą okryta,
O recepturę zapytać możesz chemika,
Tak kończy się tu swoista rola kucharza,
Zaczyna się zadanie tragarza,
Pakuję chowa w prze różne swe skrytki,
Musi uważać by nie być zbyt szybki,
Z transportu leci to pędem do klienta,
Zawsze z uwagą bo droga jest kreta,
U odbiorcy już jest prosta równia pochyła,
Ta substacja już nie jednego zmieniła,
Życie w przyspieszonym tempie co to za życie,
Nim się obejrzysz a ono niezauważalnie przeminie,
W pamięci momenty jak niszczy się swoją rodzinę,
Odchodzą znajomi traci się przez serce wybraną dziewczynę,
I w tym momencie rozjaśnia się całe otoczenie,
Dociera właśnie wtedy co się straciło przez walenie
Narkotyki bywaj zgubnym szlakiem,
W swoim czasie poznasz to z wiekiem
Lecz uważaj na siebie dzieciaku by nie wpaść w uzależnienie,
Bo żeby uciec śmierci musisz przetrwać ogromne cierpienie