Kiedy się urodziłem,
Budda już nie żył,
a drogi Dharmy
były nieprzejezdne.
Medytowałem
w chłodzie i w upale,
zabiegając o oświecenie
z gorliwością tygrysa
spragnionego wody,
ale umysł nie chciał wstrzymać
szalonego biegu,
a ja wciąż widziałem różnicę
między misą
a złotym dzbanem.
Pewnego dnia,
gdy miałem 56 lat,
z rąk wypadła mi
czarka z herbatą,
rozbijając się
na wszystkie
niezbędne kawałki…
Często tak jest, że dostrzegamy jakiś przedmiot, rzecz, wtedy kiedy je tracimy, tutaj filiżanka, buddyjskie spojrzenie na świat - to co rozbite zostaje całym w innym wymiarze, ciekawy, pozdrawiam serdecznie.
Jak widać "oświecenie" może nadejść w najmniej spodziewanym momencie i okolicznościach :)
Swego czasu dość krótko "badałam" buddyzm, ale mnie nie porwał.
Medytacji nie udało mi się przejść. Brak cierpliwości ;)
A jak widziałam filmiki z Dalajlamą z "niestosownymi zrachowaniami wobec" dzieci i pedofilskmi gadkami to mi całkiem przeszła chęć na zgłębianie tematu.
Pozdrawiam Kornelu :)
Potok myśli zawsze będzie się przewijał prze głowę, ale chodzi o to, by nie "przylepiać się" do tych myśli, tylko pozwolić im, by sobie same płynęły. Ty je tylko obserwuj. Nie poganiaj. Nie zatrzymuj. I jest możliwość, że siedemnastu minutach zostaniesz buddą. Tylko wtedy nie pozwól, by bito Ci pokłony:)
U mnie taki stan, żeby żadna myśl nie pchała się do głowy na razie jest niewyobrażalny. Chyba, że śpię :)
Ale skoro ludzie to praktykują to pewnie się da.
Dalejlama to przedstawiciel buddyzmu tybetańskiego, odmiany mocno zmitologizowanej, który z czystym buddyzmem zen nie ma wiele wspólnego. Czysty zen jest niereligijny, nie wymaga żadnej wiary w Buddę czy kogokolwiek innego, nie zakłada żadnych rytuałów poza siedzeniem w celu medytacji, a jak się uprzesz to i medytować możesz na leżąco, bylebyś nie spała:)
U Ciebie zawsze miło i ciekawie jest się zatrzymać Kornel.
W ogóle lubię filozoficzne wiersze z refleksją i przemyśleniami.
Chiny, kraj wynalazców co trzeba im przyznać - proch, papier, druk ale też podmiotowe traktowanie kobiet i taka rzucająca się w oczy znieczulica.
Chiny miały i swoje dobre lata, ale lud zawsze miał tam ciężko. Wiersz raczej abstrahuje od Chin jako takich, a chińska odnoga, a właściwie poprzednik zen (czyli chan) niewiele się różni od japońskiego zen. Postać mistrza Xu Yun od dawna mnie fascynowała, więc poświęciłem mu wiersz, już drugi... Pozdrawiam serdecznie:)
Nie lubię Chin.
Plac Tian’anmen - o nim nigdy nie zapomnę.
Mistrz Xu powiedział mądrą rzecz- że myśli nie są przeszkodą.
Uwielbiam Dalajlamę- Mądry i piękny Człowiek.
"Miłość i współczucie są koniecznością, a nie luksusem. Bez nich ludzkość nie może przetrwać"
Cały sens zawarty w tej właśnie filiżance, którą mamy w zasięgu ręki każdego dnia...dostrzegamy w momencie, kiedy ją tracimy...
Świetny wiersz!
Pozdrawiam Kornelu :)
Dziękuję za komentarz. Trafnie opisałaś istotę wiersza. W tym finalnym zdarzeniu w wierszu ważne jest też pokazanie buddyjskiego spojrzenia na doskonałość świata, w którym to co złamane(rozbite na kawałki) tak naprawdę staje się "całym", tylko inaczej.
Tak często czegoś szukamy, a jest blisko.
Mam wrażenie jakbym w zwolnionym tempie widziała tę czarkę z herbatą, rozbijającą się na wszystkie niezbędne kawałki.
Pozdrawiam :-)
Tak, jak napisałaś: "to czego szukamy, jest często blisko". Wszystkie moje wiersze z klimatem buddyjskim wiążą się z okresem kiedy sam próbowałem siedzieć w lotosie i całkiem poważne to dla mnie było... Dzięki za wpis.:)
W temacie widzę film "Iluminacja" i głównego bohatera, poszukującego sensu życia. W finale widzi słońce, odbijające się w podeszczowej kałuży.
Pozdrawiam
To trochę dziwny film, ale pan KZ starał się wtedy mierzyć z fundamentalnymi sprawami, później poszedł w kierunku krytyki społecznej, a jeszcze później to już nie oglądałem. Pozdrawiam.
Filmu nie widziałem, ale tytuł by pasował. Może poszukam i obejrzę, chociaż ostatnio coraz więcej filmów na platformach przerywam, bo mnie nudzą. Dziękuję za wpis.
Komentarz Twój sprawił mi przyjemność taką jakiej doznaje się przy zbyt pochlebnej opinii, ale na tyle trafnej, że odnajduje się w niej jednak elementy prawdziwe:) :) Serdecznie pozdrawiam i dziękuję:)
Wiersz oddaje trud i nieustanne poszukiwanie oświecenia, które, mimo lat medytacji i starań, przychodzi nagle – jak przebudzenie, jak chwila utraty kontroli nad czymś tak zwyczajnym jak filiżanka herbaty. To przypomnienie, że czasem odpowiedzi przychodzą w momentach, które wydają się zupełnie przypadkowe, ale niosą w sobie głębokie zrozumienie.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.