Rafał I nasz kandydat.
Tu rekiny... tam węgorze a Rafałek sam...
oj nie łatwo być fighterem przyznać musisz sam.
W wielkiej książce czyny jego opisane
tak nieskończenie wiele Rafałka jest zalet.
- Wszystkich znam i z każdym znaczniejszym bywałem
- nie pomyśl że kłamię lub coś wyolbrzymiałem.
- Warszawa to ja... jestem pierwszy- największy
- nie mam równych sobie... jam tu jest najmądrzejszy.
Że światowy to człowiek wie mały i duży
Koreańskie tramwaje, Chińskie autobusy.
Spacerujesz Warszawą pośród niemieckich drzew
a tam w barwach tęczy Rafał... taki to człek.
- Na prezydenta jam kandydat wymarzony
- zarówno czyny moje wielkie jak i słowy.
- W elokwencji żaden mi do pięt nie sięgnie
- marnuje swój talent na Warszawskim urzędzie.
Erudycję skrywa głowa tego człowieka
swój głos oddaj na niego bo lepszego nie ma.
- Raz ,raz, raz brawo... raz, raz, raz brawo, ja mam moc
- któż mądrzejszy jest ode mnie... musisz mi dać głos.
- Któż się ze mną równać może... reszta to plankton
- pokażę swą klasę tym durnym... Kandydatom.
- Po wsze czasy zapamiętają tę potyczkę...
- miernota wzięła się za wielką politykę.
Kampania jak widać ma swoje przywileje
weń narcyz czy kłamca jako mędrzec widnieje.
Dla mnie to głupek co dupiarzem pozostanie
lecz ty wyborco inne oń możesz mieć zdanie.
19-04-2025 r. Rubin.