Świat marzeń.
Co noc w marzenia snu wypływam
i z oczu już tracę rodzinny dom.
Wciąż nowe, lepsze światy odkrywam
iluzją łagodzę mej duszy sztorm.
Nie ma tam bólu tęsknoty ni zwad
to mój wymarzony, wspaniały świat.
Tam radość duszy smutek mój kruszy
człowiek z człowiekiem żyje jak brat.
Wyśniony mój świat wiele ma zalet
weń śmierć, głód nie zaistniały nawet.
Tam jeleń czy byk to nie wędliny
karmią nas weń przeróżne rośliny.
Nie ma przemocy ni polityki
ludzie nawzajem sobie życzliwi.
Po cóż mam wracać w świat intrygi
gdzie człowiek z człowieka wciąż szydzi.
Jedna tylko wada świata mego
że wciąż się budzisz ze snu pięknego.
I rzeczywistość cię wnet przytłacza
to realizm w twe życie wkracza.
Cóż uczynić by naprawić nasz świat
Jak żyć aby nikogo nie ranić?
Trzeba by wielu pokoleń i lat
lecz czy jest możliwe by to sprawić?
30-10-2019 r. Rubin.