ZNOWU PONIEDZIAŁEK
czas wstał niechętnie z krawędzi łóżka
poniedziałek znowu
robi pętlę doby
a tydzień
zaczyna biec jak królik za kapustą
rysując dniami okrąg
ołówkiem kawy z miodem
tygodnie
nawlekają miesiące jak koraliki
za nimi rok
zamyka się jak pudełko na święta
historia
ziewa tym samym alfabetem
a wiek
to lata w kostiumie stulecia
znowu poniedziałek
ale w innym garniturze
znowu ze mną
lecz z bardziej pomiętą duszą
czas się nie cofa
ale krąży jak punkt po obwodzie
wiedziony promieniem
słońca, księżyca, gwiazd
czy to już było
czy dopiero będzie –
pytanie stare
jak budzik z wyrwanym kablem
i tylko śmiech
może przerwać cykl
bo życie to codzienność
w przebraniach chwil