kąsek nieba
kiedy jestem w domu sama
świat spisuję w jednej strofce
i odgrywam monodramat
inne role są mi obce
za kurtyną glob zamykam
jestem bogiem i wybawcą
rytmu w którym brzmi muzyka
tego co prześnione dawno
a wciąż świeże jak poranek
co po nocy wpada w dłonie
z nową rolą tylko dla mnie
w starą maskę wwiewa płomień
wiary w to co nieodkryte
zza kurtyny pięknem kusi
nim mnie ciszą życie zamknie
i pozwoli odejść duszy
tam gdzie ról już grać nie trzeba
gdzie się słowo staje słowem
smacznym niczym kąsek nieba
połamany z wiecznym Bogiem
tym co dla każdego jeden
a dla wielu bez różnicy
kiedy sama w domu siedzę
jestem wszystkim . jestem niczym
- milcząca -
jeszcze ma tyle do powiedzenia
ta która stopy zdziera mi w drodze
moja najdroższa mateńka Ziemia
co bywa katem i wiary bogiem
kłaniam się przed nią coraz to niżej
czując jej zapach krwią nasiąknięty
i wybaczeniem wargi jej zwilżam
kreując obraz nieludzko piękny
bez tej niewoli co wolą bywa
wolną wciąż zwaną chociaż świat przeczy
i nadgorliwym usta zamyka
a Matka patrzy . patrzy i milczy
.