Мои глаза не забудут.
Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie okazała bezradność całej Europy... Bestialstwo było dla wszystkich oczywiste a jednak przez wielkich tego świata nie do zatrzymania. Czy posyłanie tam hełmów nie było drwiną ? Polacy otworzyli swe domy i serca... twierdzę po latach że gdyby nie ówczesny rząd Polski to dziś Ukrainy by już nie było.
Zdawać by się mogło że to niebo płonie
lecz nie błyskawice to, nie huk po gromie.
Jako chmury kłębi się dym w oddali
i ziemia zadrżała pod mymi stopami.
Wtem świst tnie powietrze nad mą głową, bomba !
po chwili wybuch, potem następny... wojna ?!
Ruszyli wszyscy na pomoc gdzie dom płonie
lecz na nic heroizm kiedy nagie dłonie.
Спасите их ! Кричу, там Artem, Оксана!
Тихо, тихонько обнимает меня мама.
Они все мертвы! Джулия... пора бежать.
Поехали! прежде они начнут стрелять.
Przed oczyma mymi wciąż płomienie i strach
tęsknię za Artemem, Oksaną... tonę we łzach.
Cóż że miłość moja światu zawiniła ?
że radość naszą tak okrutnie zniszczyła ?
Budzi się w sercu coś czego nie znałam
rodzi się nienawiść, chęcią zemsty pałam.
Już tysiące zabitych jako i Artem
polegli już ci którzy byli mym światem.
Chciałam być lekarzem jak Oksana i Artem
a dziś rzucam koktaile jako granatem.
Bronię Charkowa, tu życie moje... mój kraj
miast leczyć ludzi...zabijam, Boże ! siłę daj.
Krew, rozpacz, modlitwa i łzy... wytchnieniem sny
płacz... nie ! to krzyk dzieci przez łzy, to nasze dni.
Jadą znów czołgi... idziemy naprzeciw, strach...
my żywą tarczą dlań, wnet zapłonie ich świat.
Nienawiść przesłania myśl... Artem ! Oksana !
Na oślep przed siebie... rzucam bomb płomienie.
Wystrzały, huk... dym w około... nagle ból
niosą mnie na swych rękach pośród świstu kul.
Тихо, тихонько обнимает меня мама.
Не оставляй меня! Как и себя.
-Тихо, тихонько всегда смелая мама
- уже ждут меня Артем и Оксана.
03-03-2022 r. Rubin.