Walka z wiatrakami.
Każdego dnia swym piórem z głupotą walczę,
kiedy umysł mój burzą słowa bałwochwalcze.
Czy ja tylko w onych słowach wrogość słyszę?
swym liter składaniem weń podłości nie sycę?
Mnie nie lubić można, ba... nawet nienawidzić
lecz przeciw Ojczyźnie swej? aby z niej szydzić?
Nie zdzierżę i nie zmilczę ni jednego słowa,
za Macierzą stanę choć broń u mnie dość skromna.
Opisując ośmieszę i upodlę zdrajcę,
niech wiedzą co ich czeka... hieny i zaprzańce.
Miast o Ojczyznę dbać i wolność uszanować,
jad w naród sączyć i dla Niemiec pracować?
Patriocie nie pierwszyzna by mieć swego wroga
i lepszy już jest taki niźli kolaborant.
Wiadomo co robić, komu się przeciwstawić
by honoru Ojczyzny bronić, zdrajcę zganić.
W strofach wierszy swoich jam wszystkich opisał
a że lista ich długa to i rok już minął.
Nie sposób ich wszystkich w jednym wierszu zmieścić,
musiał by on tedy rozmiary mieć powieści.
Jam jest zwykły szary człowiek lecz i patriota,
wolność mi dumą i nie łacnym jest złota.
Krew się we mnie burzy i dłoń w pięść zaciska
kiedy na własny kraj łotrzyk kalumnie ciska.
06-11-2022 r. Rubin.