Ekologia
Kartka z papierni, biała, sosnowa,
którą nie zhańbił nikt grzechem słowa,
leżąc na półce pieści nadzieję,
że ją ktoś w cudne zdania odzieje.
Czasem układa pełna bojaźni
fragmenty rymów w swej wyobraźni.
Meta, serweta, naga kobieta.
Może je jakiś sklei poeta.
Oczekiwania uparcie mnoży
licząc, że wiersz z nich piękny ułoży,
a ona z wdziękiem po twórczych mękach
będzie go ciągle nosić na rękach.
Inna w marzeniach zaklina ciszę.
„-Niech ktoś wzór mądry na mnie napisze”.
Nie ważne, matma, biola, czy chemia.
Grunt by ceniła ją cała ziemia”.
Kolejnej pomysł strzelił do głowy.
„-Niech na mnie spiszą pakt pokojowy,
lub konstytucji dostojne zdania.
Wzniosły materiał do przestrzegania”.
Jednak najczęściej się okazuje,
że stek bzdur na nich ktoś wypisuje.
Podłe donosy, oraz paszkwile,
by komuś dopiec wbijając szpilę.
Ktoś wypociny rzuca na kartę,
choć są właściwie funt kłaków warte.
Lecą w dół z okien dzieła huncwotów,
sznur bomb z papieru i samolotów.
Tutaj banery, tam zaś ulotki,
gazetki które wielbią idiotki
i jak las chronić sto dyrdymałów
z propagandowych szpalt materiałów.
Oszczędzaj papier, gaz, prąd i wodę.
Dbaj o kondycję, oraz urodę.
Pisz, choć milczenie świat też docenia,
gdy masz niewiele do powiedzenia.