Próba samobójcza
Wyciągam ostrze ze strugaczki
I stopuję na chwilę
"Czy napewno tego chcę?"
"Czy napewno tak się czuję?"
Gdy zero sprzeciwów się w głowie odkłada
Przystawiam nożyk do gardła
Nacinam naskórek skażony przez twe palce
Rozpruwam szwy przez lata zszywane
Wstrzymuję oddech i łzy w głębinie duszy z dualistyczną podstawką
Brak powietrza i słone morze płynie
w oddali słychać szum fal i mew pokrakiwanie
Tak właśnie wygląda z życiem rozstanie.