Epitafium "Wielkiego Poety"
dziś wszystkich wzywa do roztropności,
gdyż los go w życiu doświadczył srodze,
bo wpadł pod tramwaj na Mlecznej Drodze.
Tutaj spoczywa „Poetka Wielka”
co toast pito z jej pantofelka,
lecz spacer w bucie mokrym w połowie,
w grudniu nie wszystkim wyszedł na zdrowie.
Tutaj „Poeta Wielki” spoczywa,
który we wszelkie dobra opływał.
Skonał bez grosza na pustej sali,
gdy się na jego wierszach poznali.
Tu prochy złożył „Poeta Wielki”
do popielnicy w kształcie butelki,
pragnąc publice za wszelką cenę,
wskazać gdzie twórczą znajdował Wenę.
„Wielki Poeta” tu skończył marnie
i grabarzowi sprawił męczarnię.
Dziura tak wielka była dlatego,
by zmieścić jego i jego ego.