Flaszeczko!
Spożywczym, aptece czy całodobowym,
W hipermarkecie pomiędzy półkami
W kolejce do kasy z wielkimi siatami.
Pita tchem jednym albo wieloma,
Trzymana - drżącymi z nerwów - rękoma.
Tępiącą twą czujność, krzywiącą ściany,
Rodzącą wrogość taty do mamy.
Wypita w kącie cichutko, skrycie
Ostentacyjnie; w szoferce, w kokpicie...
Przed strażą miejską w parku - po cichu,
Lub w środku lasu w czasie pikniku.
Bywa, że w bramie lub pod namiotem,
Na ławce, na murku albo pod płotem.
Prościutko z gwinta, w kubku z plastiku,
Na miejskim cmentarzu lub przy pomniku.
Przed randką w ciemno - dla kurażu,
Pita w hangarze, pita w garażu.
Pita przed lekcją ( lecz nie przed uczniami...)
Na wywiadówce z rodzicami.
Pita nerwowo - bo czasu mało,
Lub wręcz histerycznie - bo "się coś stało"...
W czasie porodu z podniecenia,
Lub ostatniego namaszczenia.
Pita w rocznicę, pita bez celu,
Na stypie, komunii, chrzcinach, weselu.
Pita przed wejściem do konfesjonału,
Przed posiedzeniem trybunału.
Na sumie w niedzielę - w czasie kazania,
W czasie nagonki lub polowania.
W przeróżnych warunkach atmosferycznych,
Na deszczu, na śniegu - i w bardziej krytycznych.
Pita taśmowo za flaszką flaszeczka,
Rośnie rekordu Guinnessa poprzeczka.
Pita gdy dół finansowy spotka,
Pita gdy nagła wygrana w lotka.
Pita na żniwach ( jadąc Bizonem)
Pita przez męża, pita przez żonę.
W nocy poślubnej ( w desperacji)
Pita w małżeństwie i w separacji.
Już piją grabarze, piją aktorzy,
Za chorych zdrowi, za zdrowych chorzy.
Piją duchowni, piją niewierni
Prości i "psorzy" wyższych uczelni.
Dla atmosfery w czasie prywatki,
Dla rozluźnienia pani sąsiadki.
W czasie ucieczki przed radiowozem,
W walce z powodzią, upałem, mrozem...
Pita na zdrowie, pita ku chwale,
I przed zawałem i po zawale...
Pita na wszystkie troski powszednie,
Pita radośnie, pita Wylewnie.
Pita w "melinie" i w restauracji,
Pokątnie w publicznej ubikacji.
Pita łapczywie albo miarowo,
Pita imiennie lub anonimowo.
Pita na studiach czy na maturze,
Pita w cywilu, pita w mundurze.
Pita służbowo lub w czasie wakacji,
Czy jak prezydent - w delegacji.
O różnych porach spożywana;
Wieczorem, w nocy, z samego rana...
Pita w przeróżnych wariacjach ilości;
Od "bani" aż do nieprzytomności.
Pita przy gościach lub skrycie w kuchni,
Na wstępie do bójki albo do kłótni.
Pita by wolę ostatnią wyłudzić,
W kontroli lotów - by się nie nudzić.
Pita w przedziale, pita w kabinie,
W zachrystii, przychodni, muzeum, kasynie.
Pita na czysto, z herbatką czasami,
Albo klasycznie - z ogóreczkami.
Do śledziowego koreczka pita,
Lub do golonki czy do befsztyka...
Flaszeczko!
Tyś pita na wszelkie sposoby;
Przez główki, półgłówki i państwa głowy,
Pita z sokami albo z nektarem;
Lecz jakże rzadko pita...
...z umiarem.