Fakty z lasu..
Zalała krew wskakując w sadzawkę.
Kukułka wznieciła zgorszenie liczne,
Gdy podrzucała jajka publicznie.
Zaś koń innemu mówi, że słaby...
A tamten; "...może pozbądź się baby?..."
Dziób bocianowi się kozklekocił
(wciąż gadał, że dzieci komuś roznosił)
Rak miał depresję gdyż już za młodu,
Wciąż bał się zrobić krok do przodu.
Mówią, że wykonywał wyroki liczne,
W więzieniu, węgorz elektryczny.
Wilki swój biznes otwierają,
Budkę z kebabem w lesie stawiając.
Ćma - jak się okazało potem -
Cierpiała przewlekle na kurzą ślepotę.
Żartami tryskał koń Przewalskiego,
Mówiąc do klaczy "To nic wielkiego..."
Wywinął orła wróbelek na piasku,
Wzbudzając kuropatw falę oklasków.
Indyk otrzymał od przyjaciela
kalendarz... Ptya: "A gdzie niedziela?"
Zaś Sójka, znając swe komplikacje,
W górach w tym roku spędzi wakacje.
W leśnym MacDonnalds, historia taka;
Zniknęła porcja frytek z cedzaka.
"To nie my!" krzyczą zdenerwowane,
klientki - stonki ziemniaczane.
Jest konik polny na główkę leczony,
Gdy w domu podskoczył czymś przestraszony.
Zaś leśny negocjator - stonka,
Uprosił misia by puścił bąka.
Żabka co jeża namiętnie kochała,
Podobno gdy przed ołtarzem stała,
"...Mów lub zamilknij..." - to ostrzeżenie,
Słysząc zapadła w odrętwienie.
Wiem co myślicie... Nie wińcie żaby!
Wszak każdy samiec w przysięgach
słaby.