Bełkot wierszoklety
Otwieram znów serce
I dzielę się z Wami
Mym skromnym jestestwem
I przemyśleniami.
To proste pisanie,
Tak jasne jak słońce
Banalne czasami,
Lecz z duszy płynące
Niespójne być może
kretyńskie wersety
Cóż z tego mój Boże
Bełkot wierszoklety
Czasem w kroplach deszczu
Skrywam melancholię
W pokojowym wierszu
Wywołując wojnę
Wszak w jego obronie
Świat cały dziś stoi
Tak pragnie pokoju
Że cały się zbroi
Demony przeszłości
Głowę moją czyszczą
W pragnieniu miłości
Żyjąc nienawiścią
Wciąż w życiu wystarczy
By piąć się do góry
Stale być na tarczy
Łykając te bzdury
Napisałbym więcej
Lecz brak mi podniety
By zakończyć z sensem
Bełkot wierszoklety
GrzesioR
02-11-2024