Mojej żonie na urodziny
Dziś są Twoje urodziny,
Więc dlatego, z tej przyczyny,
Życzyć chciałem Ci wierszykiem.
Nie sonetem, limerykiem,
Tylko zwykłym prostym słowem,
Że inaczej już nie mogę,
Skoro cały czas rymuję.
Nie najgorzej się w tym czuję.
Bym zrymował Ci życzenia
W dniu Twojego urodzenia.
Więc myślałem tydzień cały,
Żeby Ci się spodobały,
Lecz niestety, bądźmy szczerzy,
Może mi w to nie uwierzysz,
Ale nic nie wymyśliłem.
Choć czasami nawet piłem,
Aby wenę chwycić w locie.
Nie zjawiła się w idiocie…
Przychodziły różne zdania,
metafory, porównania,
Ale nic nie było w stanie
Oddać tego, co chcę mamie
Moich dzieci dziś powiedzieć.
Też byś chciała się dowiedzieć?
Lecz nie powiem Ci, bo nie wiem.
A jak już, nie jestem pewien.
Mógłbym życzyć Ci radości,
Zdrowia, szczęścia, pomyślności,
Lecz to jest zbyt oczywiste.
Me życzenia będą czyste.
Bez zbędnego tu splendoru,
Blichtru, picu i humoru.
W dniu Twojego urodzenia,
Boga w sercu i zbawienia.
No i żebyś była ze mną
Czy jest jasno czy też ciemno.
Byśmy w zgodzie zawsze żyli
I się z dziećmi nie kłócili.
21.02,2022