Panna M-Ela-ncholia 2
dwa
trzy
kryjesz ty
cztery
pięć
sześć
idziemy coś zjeść
siedem
osiem
dziewięć
całuję razy dziesięć
jedenaście
dwanaście
trzynaście
pechowa cyfra właśnie
przestała być pechowa
bo kto się przed nią schowa
będzie bezpieczny
żywot zapewniony wieczny
dozgonne miłości
same radości
w wannie życia
po brzegi same
nic do ukrycia
całusy poranne
tak się bawię od kilku dni
z moją M-Ela-ncholią
dziwną miłością
jakaś nadzieja zaczęła się tlić
będzie co będzie
nic nie ubędzie
może zostanie
przy mnie na stałe