wróbel II 2024.05.21
przytulali i płakali
w myślach smutnych
zbyt ponurych
piórka po nim fruwające
już widzieli na wróblej łące
za tęczowym pięknym mostem
w ptasim raju
gdzieś na skraju
baraszkował w pięknym gaju
znów przyfrunął o północy
szturchnął dziobem
łeb mój śpiący
przestań szerzyć tu defetyzm
przecież jam skok śmierci przeżył
bo na drodze mego lotu
dwie suszarki do balkonu
przykręcone zbyt solidnie
pochwyciły mnie w objęcia
nic juz więcej nie pamiętam
zapach prania mnie obudził
po coś durniu tak się smucił
zapalimy
wypijemy
pogadamy
nim uśniemy