kukły 1985r.
wstaje dzień
kolejny dzień
moja walka dalej trwa
gniję tu
bo każą mi
chcą obudzić we mnie strach
chcecie by wam salutować
by wam wiernie aportować
jak wściekłe psy
szczerzycie kły
każecie dzielnie
na wojnę iść
wykastrowane mózgi
twarze bez wyrazu
kukły zamiast ludzi
rodzą się w szpitalu
każdy ma swe miejsce
z góry ustalone
mechaniczne serce
myśli wypalone
szarość dnia
zabija nas
nie ma już po co żyć
powiedz NIE
chociaż raz
spróbuj sobą być
sobą być
kukły kukły żyją wokół nas
manekiny zapełniają świat
pięknych słów są pełne słowniki
nie ma żadnych ideałów
w gruzach legną gmachy pomniki
mądrzy panowie
spadną z piedestałów
kukły.....