Obrazki z dzieciństwa XII
pomiędzy strzelającymi iskrami,
gryzącym dymem i gorącą skórką,
która parzy i wymyka się
młodym palcom. W nagrodę
docieram do zapachu i smaku
pieczonego ziemniaka.
W jesienny wieczór, w gronie swoich,
w dobrym czasie i miejscu,
gdy wiatr przycichł, a ogień
szybko nie zgaśnie, bo ciężko
pracowaliśmy zbierając chrust.
Nie zapomnieliśmy o soli,
jak ostatnio, więc mamy wszystko.
To tutaj jest dziś centrum
Drogi Mlecznej, a reszta
to ciemności zewnętrzne,
niewarte uwagi.